Info
Ten blog rowerowy prowadzi Zadlo z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 8805.58 kilometrów w tym 1007.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.93 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 1804 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2014, Luty21 - 7
- 2014, Styczeń24 - 3
- 2013, Grudzień26 - 5
- 2013, Listopad13 - 8
- 2013, Październik29 - 12
- 2013, Wrzesień31 - 14
- 2013, Sierpień31 - 21
- 2013, Lipiec29 - 2
- 2013, Czerwiec31 - 13
- 2013, Maj31 - 25
- 2013, Kwiecień32 - 38
- 2013, Marzec21 - 23
- 2013, Luty11 - 0
- 2013, Styczeń5 - 0
Maj, 2013
Dystans całkowity: | 945.99 km (w terenie 138.00 km; 14.59%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Maksymalna prędkość: | 59.87 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 182 (99 %) |
Liczba aktywności: | 31 |
Średnio na aktywność: | 30.52 km |
Więcej statystyk |
- DST 110.00km
- Teren 50.00km
- Sprzęt BeFree
- Aktywność Jazda na rowerze
X Leśny Maraton Rowerowy w Kępinie
Sobota, 11 maja 2013 · dodano: 13.05.2013 | Komentarze 1
Sobota 4 rano pobudka by się zebrać i wystartować w pierwszym Maratonie MTB w życiu, dylematy brać błotniki czy nie, w Elblągu cały czas padało decyzja zakładam ortalionki i zimowe ocieplacze neoprenowe i dzida na dworzec by się nie spóźnić, nie byłem ostatni :), w pociągu poznałem dietę makaronową trzeba będzie stosować. Wejherowo przywitało nas słońcem, więc zrzucenie zbędnych ciuchów zjazd na poznanie pierwszego i drugiego zakrętu eliminatora stanięcie na starcie i czekanie na trąbkę rozpoczynającą Maraton. Następna minuta to było dla mnie najbardziej stresujące doświadczenie w życiu start 250 rowerzystów naraz którzy wyprzedają cię na grubość żyletki. Nie obyło się bez kraks zaraz za pierwszym zakrętem eliminatora, na szczęście mnie nie dopadła żadna przez cały wyścig. Jak na pierwszy start trasa była dla mnie odpowiednia niezbyt wymagająca ale błotne odcinki i piaszczyste pozwoliły na poznawanie swoich i roweru możliwości.
Trasa przejechana na 80% swoich możliwości 20% zostawione w zapasie na powrót na kołach do Elbląga, niestety się nie udało i sił starczyło na Nowy Dwór Gdański niecałe 30 km od domu. Podziękowania dla organizatorów oraz dla naszej ekipy Mariusza, Marka, Krzyśka, Leszka i Piotra.Pierwsze okrążenie
© ZadloJa i mój BeFree na mecie X Leśnego Maratonu Rowerowego w Kępinie
© Zadlo
Moja pozycja w X Maratonie Leśnym to 147 open, 138 M i 92 w swojej kategorii a 2 pozycje zdobyte rzutem na taśmę jak rasowy zawodowiec ;P czas przejazdu 2:32:39
- DST 10.00km
- Sprzęt BeFree
- Aktywność Jazda na rowerze
Dom-Praca-Dom
Piątek, 10 maja 2013 · dodano: 10.05.2013 | Komentarze 0
Znów deszcz, naprawa hamulców dokonana tak to jest jak się nie chroni tarczy i klocków i psika Burnoxem po amorku a później zgrzyt i płacz bo nowe klocki i męczenie serwisu zróbcie chłopaki ale tak od ręki. Z pracy szybko na mecz koszykówki no i zespół KOMENKA awansował do pół finałów Basket Ligi bez przegranego żadnego meczu w rundzie zasadniczej jak i play-offach. Dawno nie grałem ale ostatnie pkt meczu należały do mnie :). A jutro 11.05.2013 pierwszy Maraton MTB w Wejherowie.
- DST 9.20km
- Sprzęt BeFree
- Aktywność Jazda na rowerze
Dom-Praca-Dom
Czwartek, 9 maja 2013 · dodano: 09.05.2013 | Komentarze 0
Rano słońce powrót w burzy z ulewą, na rondzie Compiegne (nota bene w francuskim aucie) smutny pan w samochodzie chciał się ze mną spoufalić i moją łydką, kilka gromów puszczonych w jego stronę przy akompaniamencie tych z góry i myk do domu.
- DST 9.20km
- Sprzęt BeFree
- Aktywność Jazda na rowerze
Dom-Praca-Dom
Środa, 8 maja 2013 · dodano: 09.05.2013 | Komentarze 0
- DST 30.00km
- Teren 10.00km
- Sprzęt BeFree
- Aktywność Jazda na rowerze
Dom-Praca a po pracy Goplenica z Bażantarnią
Wtorek, 7 maja 2013 · dodano: 08.05.2013 | Komentarze 3
Pogoda dopisuje i aż się chce jeździć po lesie. Trasa miała być techniczna i czasami była przyda się niedługo jazda po piaskach. Wystartowaliśmy w trójkę ja Danka i Łukasz. Przed samym Jagodnikiem Łukasz wyłapał tylną oponą zardzewiały gwóźdź, szybka instrukcja jak się łata dętki test czy pompka jest nadal sprawna (na szczęście dała radę bo kolega by miał trochę trasy z buta). Niestety to nie był koniec wypadków bo drugi raz złapał gumę tuż po wyjeździe z Bażantarni. Przy okazji ja dopatrzyłem się problemu z przednim hamulcem :(.
- DST 9.20km
- Sprzęt BeFree
- Aktywność Jazda na rowerze
Dom-Praca-Dom
Poniedziałek, 6 maja 2013 · dodano: 06.05.2013 | Komentarze 2
BeFree załapał się na mycie po wczorajszych piaskach.
- DST 60.00km
- Teren 5.00km
- VMAX 59.87km/h
- Sprzęt BeFree
- Aktywność Jazda na rowerze
Kadyny-Tolkmicko-Chojnowo-Pogrodzie-Milejewo
Niedziela, 5 maja 2013 · dodano: 06.05.2013 | Komentarze 2
Zbiórka rano pod Piekarczykiem tym razem z kameralnym gronie, cel przejechanie trasy bez spinki odpoczywając i w poszukiwaniu leśnego odcinka czerwonego szlaku rowerowego Tolkmicko-Chojnowo. Ognisko na Lipowym Wzgórzu, i powrót do domu, zjazd z górki za Dąbrową niestety się nie udał duży ruch i wiatr (niezbyt mocny ale pod wiatr) i rekord prędkości nie pobity jedyne 59,87 km/h. Dziś na rękach i udach pierwsze piekące ślady niedzielnego słońca.
- DST 30.00km
- Teren 15.00km
- Sprzęt BeFree
- Aktywność Jazda na rowerze
Jelenia Dolina-Goplanica-Bażantarnia
Sobota, 4 maja 2013 · dodano: 04.05.2013 | Komentarze 0
Wyjazd spontaniczny po telefonie od Ani, trasa z Anią i Dziursonem, temperatura już prawie letnia trochę terenu i to wszystko po pracy. Trzeba będzie pobrykać tą trasą przed pracą jak się znajdą chęci.
- DST 9.20km
- Sprzęt BeFree
- Aktywność Jazda na rowerze
Dom-Praca-Dom
Sobota, 4 maja 2013 · dodano: 04.05.2013 | Komentarze 0
- DST 70.68km
- Teren 20.00km
- Sprzęt BeFree
- Aktywność Jazda na rowerze
Majowe Pochylnie
Piątek, 3 maja 2013 · dodano: 03.05.2013 | Komentarze 0
Plan był taki żeby gdzieś wyjechać skoro przepadły mi Maratony Mazovi, na wycieczkę zabrałem żonę i koleżankę Dankę niestety czwarty towarzysz Michał nie mógł się wybrać, a piaty Łukasz z naszej ekipy się nie stawił w damskim towarzystwie wybraliśmy się na pochylnie kanału elbląsko-ostródzkiego. W Janowie spotkaliśmy Mirka który wracał ze swojego porannego kręcenia, po krótkiej rozmowie my w swoją trasę Mirek w stronę Elbląga. Po dojechaniu do płyt betonowych w Dłużynie zastaliśmy statek z pasażerami byłem trochę zdziwiony bo na jednej z zimowych wypraw obiło mi się o uszy że kanał ma być rewitalizowany, więc szybkie hasło do startu by powitać znów statek na pierwszej pochylni w Jelonkach jednak po dotarciu na pochylnie okazało się że ktoś nie zapłacił za wodę i zakręcili kurek i zwinęli stalowe liny. Po sesji zdjęciowej na wszystkim co się dało wejść i obejrzeć pokonywaliśmy kolejne pochylnie dziewczyny dzielnie dawały radę i na żadnym podjeździe nie prowadziły roweru, niestety ostatnia pochylnia w Buczyńcu nie była nam dana ponieważ teren budowy został ogrodzony płotem i zakluczony na kłódkę. Podczas szamania kanapeczek na ostatniej pochylni odwiedził nas swoim Banditem Michał któremu udało się wyrwać na chwilę z domu. Trasę powrotną zaplanowałem przez Pasłęk w celu odwiedzenia Lodziarni i najlepszych lodów pod słońcem, po pochłonięciu lodów z polewą z owoców truskawki, jagód i wiśni wypiciu espresso udaliśmy się do domu. Ekipa zadowolona, ja też, wyjazd uważam za udany.